Chemia – inaczej, historia przez doświadczanie…
Klasa 2G i przyjaciele z innych klas wzięli udział w serii innowacyjnych zdarzeń edukacyjnych w Lublinie. Z inicjatywy pani Ewy Sekulskiej, nauczyciela chemii w SLO, były to „szalone” pokazy chemiczne na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Resztę dnia wypełniło doświadczanie historii – pomników wielkości Polski i jej największych cierpień z czasów okupacji niemieckiej…
Lublin jest wyjątkowy. To ogromna baza naukowa i edukacyjna, oraz rezerwuar doznań wielkości i upadku Rzeczypospolitej.
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej „chemią stoi”. Patronat wielkiej Polki i jej odkrycia zobowiązują. Uczniowie SLO wzięli udział w spektakularnych pokazach eksperymentalnych, bawiąc się i przeżywając doświadczenia różnych dziedzin chemicznych. Uczestnicy: klasa 2G i grupa uczennic 3B w szkolnym profilu mają rozszerzony program dydaktyczny z chemii.
- To bardzo cenne, jeśli uczniowie mają możliwość poznać chemię na poziomie uniwersyteckim. Cieszę się, gdy widzę, jak konfrontują własną wiedzę z dydaktyką akademicką – mówi pani Ewa Sekulska, inicjator wyjazdu edukacyjnego, nauczyciel chemii w SLO.
Po zajęciach chemicznych przyszedł czas na doświadczanie historii „zaklętej” w murach Lublina - jednego z najciekawszych miast Rzeczypospolitej.
- Tu podpisano akt unii polsko-litewskiej. Tu zbierał siły Jagiełło przed walką z krzyżakami. Tu rodziła się Polska porozbiorowa; i tu sowieci tworzyli peerelowską Polskę uzależnioną od ZSRR – mówi pan Bartosz Kopyto, wychowawca klasy 2G, nauczyciel historii. – Tutaj też dokonał się akt skrajnego zezwierzęcenia i dehumanizacji, jakim był niemiecki obóz zagłady na Majdanku. To wszystko razem dojrzale przeżywaliśmy - cieszy się wychowawca 2G.
- To absolutnie wyjątkowe, że właśnie w naszej szkole udaje się połączyć różne; z pozoru odległe dziedziny wiedzy – mówi Bartosz Kopyto. – Ale jeśli młodzież doskonale radzi sobie z interdyscyplinarnym podejściem, to naszą nauczycielską rolą jest z tymi unikalnymi kompetencjami współdziałać.